Przyznajcie się – ile razy zdarzyło wam się niechlujnie zamoczyć dwa razy saszetkę z herbatą we wrzątku, by tylko móc szybciej wrócić przed telewizor lub do biurka? J Powiedzmy sobie szczerze – wszystkim się to zdarza. Ale żeby herbata pokazała nam swoje prawdziwe oblicze, trzeba poświęcić jej chwilę. Może się wtedy okazać, że odkryjemy zupełnie nowe doznania.
Tu dochodzimy do sedna, bo okazuje się, że parzenie herbaty nie jest wcale taką prostą sprawą, bowiem znaczenie ma nie tylko jakość suszu, ale także czas parzenia, temperatura wody, a nawet jej rodzaj.
Na jakość wody używanej w rytuale parzenia herbaty zwracano uwagę już w czasach Tang. Podstawą jest, by zawsze była świeża. Specjaliści twierdzą, że najlepiej stosować wodę lekką, przefiltrowaną i bogatą w tlen, który bardzo szybko uwalniany jest w momencie wrzenia. Ważne, by jej skład był możliwie zbliżony do naturalnego (pH w granicach 6,5–7), gdyż zbyt duża ilość dodatków mogłaby zmieniać smak zaparzanego suszu.
Smak herbaty zależy także od naczynia, w jakim ją zaparzamy. Za najlepsze uważa się pękate czajniczki. Aromat swobodnie unosi się w ich wnętrzu, po czym skupia się w górnej części, dzięki czemu zapach staje się jeszcze bardziej intensywny. Na dno naczynia należy nalać na chwilę odrobinę wrzątku. Wypełni je parą i ogrzeje jego ścianki przygotowując do właściwego parzenia. Dopiero teraz możemy skupić się na odpowiedniej temperaturze wody i dokładnym czasie przygotowania naparu. Żeby jednak nie było zbyt prosto, wartości te są zmienne w zależności od rodzaju herbaty. Zatem pokrótce:
herbata czarna
to zdecydowanie najpopularniejszy rodzaj herbaty. Powstaje w procesie mocnej fermentacji herbacianych liści, przez co temperatura wody używanej do jej zaparzania powinna być bardzo wysoka i mieścić się w granicach 95–100 stopni Celsjusza. Na szczęście czas jej zaparzania jest stosunkowo krótki, bo wynosi zaledwie 2–3 minuty;
herbata zielona
– pisaliśmy o niej już niejednokrotnie. To prawdziwy eliksir życia, który za każdym razem potrafi zaskoczyć nowymi doznaniami smakowymi. Zielona herbata nie lubi wrzątku. Temperatura jej parzenia powinna wahać się w granicach 60–90 stopni. Również czas zaparzania jest zróżnicowany. Przygotowywana krótko, ok. 3 minut, działa pobudzająco i orzeźwiająco. Jeśli poświęcimy jej więcej czasu, zyskamy napój o działaniu relaksującym;
herbata czerwona
– podobnie jak herbata czarna, powstaje w procesie mocnej fermentacji, dzięki czemu nie straszna jej wysoka temperatura. Czas parzenia czerwonej herbaty powinien wynosić 3–7 minut, w zależności od oczekiwanej intensywności smaku;
herbata ziołowa
– na rynku dostępnych jest wiele mieszanek, dlatego w kwestii ich zaparzania trudno trzymać się jakichkolwiek schematów. Zarówno czas, jak i temperatura parzenia, powinny być dostosowane do określonego rodzaju herbaty. Warto jednak pamiętać, że źle przygotowany napój traci nie tylko właściwości smakowe, ale i walory lecznicze;
herbata owocowa
– tu sytuacja jest analogiczna do herbat ziołowych. Wszystko zależy od konkretnej mieszanki. Oczywistym jest, że smak, aromat i barwa, będą tym intensywniejsze, im dłużej będziemy zaparzać napój, jednak wpływa to także na zdrowotne właściwości niektórych owoców. Zarówno witaminy, jak i inne dobroczynne składniki, nie lubią zbyt długich i gorących kąpieli;
Dużo informacji? Spokojnie – nie musicie drukować tego artykułu, żeby napić się naprawdę dobrej herbaty. W Veertea rozumiemy wasze potrzeby i szanujemy czas – sami nie mamy go zbyt wiele. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom swoich klientów zadbaliśmy o to, by na każdej kopertce znalazły się informacje dotyczące czasu zaparzania herbaty i optymalnej temperatury wody – wystarczy spojrzeć i zastosować się do instrukcji, by już za chwilę móc cieszyć się niepowtarzalnym smakiem.
Nie nosicie ze sobą termometru? Zatem na koniec mamy jeszcze jedną przydatną ciekawostkę. Aby woda osiągnęła 90 stopni Celsjusza, należy odczekać po zagotowaniu 3–4 minuty. Po 12–14 minutach osiąga temperaturę 75 stopni. Smacznego 😉